Kabaret ekologiczny pt. Chory komin czyli kochasz dzieci nie pal śmieci" to przedstawienie pełne humoru a jednocześnie o bardzo przemawiającej do widzów, treści ekologicznej. Inspiracją do powstania utworu był Festiwal Ekologiczny ,,Czysty Powiat" w Karolewie k.Kętrzyna. Grupa teatralna Kwiecelsi przedstawiała kabaret w czasie kampanii ekologicznej ,,Kochasz dzieci nie pal śmieci".
Scenariusz kabaretonu ekologicznego
Opracowały: Danuta Wycech, Ludmiła B.Błażewicz
Szkoła Podstawowa w Kwiecewie
Kabaret
,,Chory komin czyli kochasz dzieci nie pal śmieci”
Występują:
Narrator, Komin, Chmurki – 6-7 osób, Chmura, Słońce, Kominiarz, Monter, Sadze - 3-4 osoby, Palacz, Dzieci – 3 osoby.
Rekwizyty:
piec CO połączony czopem z kominem /piec wykonany z kartonu takiej wielkości, aby zmieściło się w nim dziecko grające rolę komina/.
Narrator: książka wykonana z tektury, która ma stronę tytułową j.w. oraz kilka stron /można wkleić tekst kabaretu/;
Komin: plastikowe i szklane butelki, kawałki grubego kartonu;
Chmury: na szarym papierze w kształcie chmurek napisy np. smog, kwaśne deszcze, dioksyny, SO2 , CO, CO2 , HCN itp., druga strona chmurki – błękitna, chmurki wykonane są na kijkach;
Słońce: opaska słońca;
Kominiarz: szczotka do czyszczenia kominów, strój kominiarza;
Monter: ,,filtr” o średnicy komina, niebieski strój, śrubokręt;
Sadze: czarne peleryny;
Dzieci: sakiewka z grosikami, pojemniki z napisami – papier, szkło, plastik
Scenografia:
piec z kominem ustawiony na środku sceny, w piecu siedzi dziecko – komin z w/w rekwizytami, obok pieca – palacz, przy kominie ,,siedzą” sadze nakryte pelerynami, z boku –słońce oraz chmury-strona szara z napisami, narrator z książką
Narrator: Choć komin był chory,
nie leżał w łóżeczku,
lecz stał sobie smutny
w cuchnącym dymeczku.
Komin:
/kaszle, dusi się itp./
Mam kaszel od rana i chrypkę, duszności.I czuje się strasznie,
takie tu ciemności.
Przechodzą mnie dreszcze.
Wstrząsam się z obrzydzenia
i czuję, że dzisiaj
wyksztuszę te zanieczyszczenia
- te śmieci, co palacz
wrzuca do spalenia,
a ja od tego
dostaję uczulenia
/kaszląc wyrzuca z pieca, palacz jest zdziwiony/
O! Proszę! Kubeczki, butelkichoć pożytek w piecu z tego jest niewielki.
O! I stare gumaki, płyty, laminatyfolia, szmaty i od stolików blaty.
Narrator: Dym snuł się bez końca.widział ten komin ni nieba, ni słońca.
Chmury: Jesteśmy biedulki.Dym osadza się na chmurkach.Krąży też po podwórkach.
Dzieci to wdychają
i się zatruwają,
bo w tym dymie same trucizny:
Chmura: rakotwórcze dioksyny, furany,
tlenki węgla i dwutlenki siarki.
Z parą wodną tworzy parę chlorowodór,
i z trucizn bardzo silny jest cyjanowodór.
Chmury: Głośno do was z góry krzyczymy:
kto spala śmieci – nie kocha dzieci!!!
Chmura: Pios. pt. ,,Usłysz ten głos”
/na melodię pios. pt. ,,Czar ogniska”/
sł.: Danuta Wycech
muz.: Z. Piasecki
Dym leci nad miastem i zatruwa lasA z dymem trucizny zatruwają nas Smog wisi nad ziemia kwaśne deszcze też
Drzewa już nie szumią, kwiaty zwiędły też.
Ref: Z góry do was płynie głos, ludzie co robicie
Trzeba szybko zrobić coś, by ratować życie
,,Żeby jutro było słońce, ptak mógł w gniazdo wrócić
Żeby wierzba nie płakała, i przestała smucić*”.
* sł. W. Fiwek
Chmury: Ojej, słońca już nie widać! Nie mamy czym oddychać.
Płaczemy kwaśnym deszczem.
Kto ucierpi na tym jeszcze?
A jak spadnie on na ziemię,
- zatruje wodę, rośliny, glebę i ciebie.
Słońce: Strach pomyśleć, drzewa stracą liście,
uschnie trawa, niebo nie będzie już czyste.
Rozchorują się zwierzęta i ludzie,
Bo jak tu żyć w takim brudzie.
Komin: Oooch, coraz cięższy oddech mam,
lecz w chorobie nie sobie rady sam..
Narrator: I przyszli do niego lekarze kominów.
Sprawdzili przyczynę trujących tych dymów.
Na scenę wbiega kominiarz machając szczotką, za chwilę – monter z filtrem.
Kominiarz: Pios. pt.
,,Lekarze kominów”
/na melodię pios. pt. ,,Krakowiaczek//
sł. Danuta Wycech
Kominiarczyk jestem
kominy przeczyszczam.
Monter: Ja zakładam filtry,
by już dym był czysty.
/razem/ Ref: Leczymy kominy,
by już nie dymiły,
by głęboki oddech
każdy wziął już wreszcie.
Kominiarz: ,,bada” komin / monter w tym czasie ,,skręca” filtr
Ja zbadam ten komin wysoki do nieba,
wypiszę receptę, gdy będzie potrzeba.
Narrator: Przyłożył słuchawki do cegły czerwonej,
aż włosy stanęły mu dęba na głowie.
Jak dudni dym czarny i ledwo się przeciska,
bo sadze zakleiły go od paleniska.
Sadze:
śpiewają biegając wokół komina Pios. pt. ,,Czarne sadze”
/na melodię pios. pt. ,,Czarne oczy’/
sł. Ludmiła B. Błażewicz
Jesteśmy czarne sadzetakie czarne sadze
klejące sadze
skleimy komin ten.
Kominiarz: śpiewa na tę samą melodię - ,,przeganiając sadze”
Jak szczotkę w komin wsadzę
wymiotę czarne sadze
wyczyszczę sadze
wyrzucę je.
/Sadze przykucają przy kominie przykrywając się pelerynami/
Kominiarz: Ojej!!! Jestem w szoku!Nie mogę zrobić kroku!
Tyle sadzy w tym kominie
- kto ponosi za to winę?!
Kominiarz: Pios. pt.
,,Kto” / na melodię pios. pt. ,,Tak bardzo się starałem”/
sł. Danuta Wycech
Kto do pieca śmiecie wrzucił
I trucizny z dymem puścił
Kto, no powiedz kto o o o
Kto dziś spala folię, blaty
I szkodliwe laminaty
Kto, no powiedz kto o o o
Palacz: śpiewa dalej
Ref.: Tak bardzo się starałem, aby ciepło było wam.
O ekologii nie wiedziałem wstyd mi bardzo wstyd!
Dzieci: zbierają i segregują to, co ,,wyrzucił” piec, na koniec potrząsają sakiewką
Pozbieramy te butelki i odpady.
Posegregujemy je, bo to nasze skarby.
Tu wrzucimy szkło, tu papier, tu plastiki.
Otrzymamy za to srebrne grosiki.
Monter: Panie kominie, głowa do góry.
Widzę, że jest pan pełen kultury.
Nadeszła pomoc
– mój filtr ma taką moc,
że gdy go zamontuję
szybko powietrze przefiltruje.
Monter ,,montuje” filtr w kominie, w tym czasie chmurki ,,obracają” się stroną błękitną.
Komin: O dziękuję, jak dobrze się czuję.
Chrypka minęła i kaszel ustąpił,
oddech mam lekki, bom wcale nie zwątpił
i miałem nadzieję, że ktoś mi pomoże
ja przyzwoitym jestem kominem
nie jakimś tam ,,kopciuchem” z trującym dymem
i cieszę się bardzo, gdy widzę słońce,
gdy cieszą się dzieci śpiewając radośnie:
Wszyscy: Pios. pt.
,,Czysty powiat”
/na melodię pios. pt. ,,Pierwsza kadrowa”/
sł. Danuta Wycech
I. Raduje się serce, raduje się dusza
Jak kryształ powietrze, w błękit nieba rusza.
Ref. ,,O j da, oj da dana,
Ziemio ukochana
Tyś nasza jedyna jest.
II. Kwiaty rozkwitają i ptaki śpiewają
Serca nasze rosną, radując się wiosną.
Ref. ,,O j da, oj da dana ...
III. Gdy kochacie dzieci, to nie palcie śmieci
To nasz czysty powiat, tutaj słońce świeci.
Ref. ,,O j da, oj da dana ...
Narrator: Z tego morał płynie taki:
Wszyscy: Kochasz dzieci – nie pal śmieci!
Narrator: Połączmy teraz ręce i zielony zróbmy krąg, by chronić naszą ziemię, która skarbem jest!
Piosenka pt. ,,Zielony krąg”
Sł. Danuta Wycech
Na melodię ,,Blask tego dnia”
Muz. J. Ostrowski
* sł.Chodecka
1. Blask tego dnia
*, przeżył ten, kto choć raz
posprzątał ziemię
i o czystość dba.
O czystość wód,
jezior, rzek i mórz,
by nie ginęła flora już.
Pamiętaj, że,
woda źródłem życia jest.
Oszczędzaj ją, by każdy mógł ją pić.
By zieleń wokół była,
bym w trawie znalazł czar,
- czterolistną koniczynę, która szczęście da!
Ref. Połączmy ręce,
i zielony zróbmy krąg, zielony krąg,
by chronić naszą ziemię,
która skarbem jest!
Połączmy ręce,
i zielony zróbmy krąg, zielony krąg,
by serc nas tysiące połączyły się też
w zieleń drzew.
2. Z przyrodą żyj,
uwierz, że moc w niej tkwi.
Moc, która siłę, zdrowie,
miłość da.
Z miłością tą
chroń przyrodę swą,
chroń, by nie spotkał jej zły los.
Weź głębszy wdech
*, zamień w czyn słowa te.
Strażnikiem bądź planety swej już dziś.
By las nas witał pięknem,
by w sercu wyrósł kwiat.
Ekologia rozwiązaniem – śpiewa cały świat!
Ref. Połączmy ręce, ....
Zebrani podają sobie ręce i wszyscy razem tworzą krąg.